Problemy następnych firm przewozowych z Północy. Jak podał serwis fińskiej telewizji YLE, narodowy fiński przewoźnik – Finnair – 10 marca podjął decyzję o odwołaniu około 2400 lotów, zaplanowanych na kwiecień. Dotyczy to nie tylko kierunków do Azji czy Włoch, gdzie koronawirus zbiera największe żniwo, ale także rejsów krajowych i regionalnych.
Ponadto, fiński operator portów lotniczych – Finavia – zapowiedział wysłanie blisko 1000 pracowników na urlopy, trwające od dwóch tygodni do nawet trzech miesięcy.
Z kolei decyzja prezydenta Donalda Trumpa o wstrzymaniu połączeń lotniczych z Europą (z wyjątkiem Wielkiej Brytanii) uderzyła w islandzkie linie Icelandair. Wprawdzie firma będzie obsługiwać połączenia Islandii z czterema portami lotniczymi w USA, ale z lotów będą mogli korzystać tylko obywatele USA lub pasażerowie spoza „zakazanej listy”, obejmującej kraje UE. Łącznie Icelandair odwołuje około 80 rejsów, a informacja o posunięciu Trumpa i aktualnej sytuacji związanej z wirusem spowodowała gwałtowny spadek wartości akcji firmy na giełdzie, sięgający ponad 20%
12 marca 2020 r. farerska kompania promowa Smyril Line podała informację o wstrzymaniu rejsów promu „Nörrona”, pływającego na szlaku Hirtshals (Dania) – Tórshavn (Wyspy Owcze) – Seyðisfjörður (Islandia) do 28 marca 2020. 14 marca „Nörrona” wykona ostatni rejs z Hirtshals do Tórshavn, gdzie rzuci cumy, by spędzić dwa tygodnie przy kei. To jedyne morskie połączenie pasażersko-samochodowe na szlaku Dania – Wyspy Owcze – Islandia, co oznacza, że mieszkańcom wysp i turystom pozostaje wyłącznie transport lotniczy.
Na zdjęciu: „Nörrona” w Tórshavn (fot. Smyril Line)
|