3 lutego w Szwecji po raz kolejny rozgorzała dyskusja w mediach społecznościowych na temat zjawiska imigracji. Tym razem powodem był wpis na Facebooku policjanta z Örebro, który wkrótce wybiera się na emeryturę.
Peter Springare, szef działu dochodzeniowego z 37-letnim stażem, który jako jeden z pierwszych funkcjonariuszy odważył się otwarcie opowiedzieć o sytuacji, przyznaje, że sprawcami zdecydowanej większości najbardziej brutalnych przestępstw są imigranci. Potwierdza także znany już problem istnienia ponad 50 stref w Szwecji, gdzie policja ma ograniczone możliwości działania lub nie ma ich wcale. Policjanci są w nich atakowani, także przez? uzbrojone dzieci.
Peter przytacza przykłady przestępstw. Wśród sprawców przewijają się przybysze z Somalii, Iraku, Iranu, Turcji, Syrii, Afganistanu. W przypadku niemal połowy złapanych przestępców-cudzoziemców nie sposób ustalić ich tożsamości, ponieważ nie posiadają żadnych dokumentów.
Przeniesienie się dyskusji na portale społecznościowe wiąże się z panującą w Szwecji polityczną poprawnością w oficjalnych mediach. Gdy sprawa stała głośna, media głównego nurtu, w tym Aftonbladet, zarzuciły Peterowi Springare złamanie tajemnicy służbowej, a jego wynurzeniami zajęli się przełożeni, informując prokuraturę. Reakcją ludzi było założenie na Facebooku grupy wsparcia St? Upp for Peter Springare, liczącej obecnie około 20 000 członków (z dynamicznym przyrostem). Jej powstanie zachęciło wielu byłych policjantów do dzielenie się swoimi uwagami na temat problemu imigrantów. Pojawiło się też sporo osób, zarzucających Peterowi rasizm. Sam Springare przyznaje, że początkowo był zwolennikiem otwartości na imigrantów, choć zdawał sobie sprawę z możliwych konsekwencji.
|