Z niedowierzaniem i wielkim smutkiem przyjęliśmy wiadomość o tragedii szkunera "Down North", który 30 maja, krótko po opuszczeniu Świnoujścia zatonął - prawdopodobnie w wyniku trudnych warunków panujących na morzu.
11 członków załogi zdołało się uratować, ale podczas akcji ratunkowej zmarł Leszek Bohl - niepełnosprawny sportowiec, podróżnik, polarnik, reporter "National Geographic" i znany toruński działacz społeczny na rzecz osób dotkniętych niepełnosprawnością. Świadomy własnych ograniczeń, realizował swoje niezwykłe pasje, pokazując, że każdy może spełniać marzenia. Szczególnie pociągała go Północ - odwiedzał Spitsbergen, planował kolejne wyprawy - coraz bliżej bieguna.
Rejs na "Down North" był częścią tych ambitnych zamierzeń. Leszek Bohl wraz towarzyszami zamierzali w ciągu półrocznego rejsu odwiedzić Norwegię, Islandię, Grenlandię i polskie stacje polarne na Spitsbergenie - temu ambitnemu projektowi patronował m.in. "Zew Północy". Żeglarze planowali wrócić w październiku, tymczasem rejs zakończył się 20 mil morskich od Świnoujścia.
|