W niedzielę 24 lipca 2022 r. duńscy kibice sportowi, a w szczególności fani kolarstwa, mieli wielki powód do radości. Dostarczył go Jonas Vingegaard, który przejechał linię mety na Polach Elizejskich w Paryżu jako zwycięzca najsłynniejszego i najbardziej prestiżowego wyścigu kolarskiego na świecie – Tour de France. Liderem wyścigu stał się od 11. etapu i żółtej koszulki nie oddał już do końca 109. edycji Tour de France, liczącej 21 etapów. Vingegaard zwyciężył także w klasyfikacji górskiej tegorocznego wyścigu.
Zwycięstwo urodzonego w 1996 r. w miejscowości Hillerslev na północy Jutlandii nie było dziełem przypadku. W rankingu UCI World Ranking Vingegaard zajmuje 7. miejsce w zestawieniu najlepszych kolarzy, według PCS Ranking – 5. W tegorocznym Tour de France dwukrotnie stawał na podium jako zwycięzca etapu, a na kilku etapach był w czołówce zawodników ze zgromadzoną największą liczbą punktów. Sukcesy odnosił również w poprzedniej edycji Tour de France, gdzie zajął 2. miejsce w klasyfikacji generalnej, ścigał się także w Polsce na naszym Tour de Pologne – wygrał jeden z etapów (2019). Od 2019 roku 25-letni obecnie Duńczyk jest członkiem holenderskiego teamu Jumbo-Visma, a jego triumf przełożył się na największe osiągnięcie całej grupy w jej historii.
Na sukces Jonasa wpłynął zapewne także fakt, że pierwsze 3 etapy tegorocznego wyścigu rozegrano w… Danii, zaczynając od ulic Kopenhagi, gdzie 1 lipca Tour de France wystartował. Kolejne etapy to Roskilde – Nyborg i Vejle – Sønderborg, po czym kolarze przenieśli się już na francuskie szosy. Duński „prolog” jest największym wydarzeniem sportowym w tym kraju w roku 2022, a trasa wyścigu w Kopenhadze stała się popularna wśród codziennych użytkowników stołecznych dróg rowerowych.
Warto dodać, że to już drugi sukces Duńczyka w Tour de France – w 1996 r. jego zwycięzcą został Bjarne Riis.
Na zdjęciu: triumfatorzy 109. edycji Tour de France, Jonas Vingegaard w środku (fot. Twitter)
|