Mieszkańcy Skandynawii jeszcze nie uporali się ze skutkami noworocznego huraganu / sztormu Alfrida, a północ kontynentu znalazła się pod wpływem kolejnego.
Tym razem jest to Jan - przynajmniej taką nazwę nadano mu w Szwecji. W Norrbotten - północnej części tego kraju - Jan sparaliżował m.in. komunikację kolejową pomiędzy szwedzką Kiruną a norweskim Narvikiem - ruch pociągów na tej linii został wstrzymany do odwołania.
Skutki huraganu dotknęły także osady na norweskim wybrzeżu - trudna sytuacja panuje w regionach Nordland, Troms i Finnmark. Ze szczególną siłą wiatr natarł w czwartek na Spitsbergen, dając się we znaki mieszkańcom Longyearbyen, gdzie m.in. ze względu na zagrożenie lawinowe konieczna była ewakuacja około 100 osób, posiadających domostwa najbliżej pokrytych śniegiem stoków gór, okalających stolicę Svalbardu. Co ciekawe, największe prędkości wiatru zanotowano w Polskiej Stacji Polarnej Hornsund - przekraczały one 45 m/s, co odpowiada 162 km/h i "dwunastce" w skali Beauforta.
Ilustracja: sytuacja z czwartku wg YR.no (Twitter.com/Meteorologene)
Informacja: Maria Tuniszewska - Ringby, R?nne (Bornholm),
e-mail: mtr (at) bornholmsmuseum.dk, tel. +45 56 95 07 35, www.bornholmsmuseum.dk
|