Znajdujące się w Smalandii (południowa Szwecja) miasto Växjö jest trzecim w kraju, gdzie społeczność muzułmańska otrzymała zgodę na płynące z meczetu wezwania do modlitwy w języku arabskim. Na razie tylko raz w tygodniu - w południe, w każdy piątek, który jest dniem świątecznym dla muzułmanów.
Dla miejscowych katolików, skupionych wokół kościoła Świętego Michała, była to zaskakująca decyzja, bowiem ich prośba o zgodę na bicie niewielkiego dzwonu w niedziele nie zyskała akceptacji władz, a konkretnie - policji. Odmowę motywowano tym, że dzwon będzie zakłócać spokój w przyległej, willowej dzielnicy.
Tymczasem wezwania do modlitwy napływające z meczetu są znacznie głośniejsze, niż dźwięk od dawna planowanego dzwonu. Co ciekawe, protestancki biskup Växjö poparł decyzję odnośnie meczetu, nie wsparł natomiast głosu chrześcijan z parafii Świętego Michała.
Ta z pozoru mało znacząca sprawa zyskała w Szwecji szeroki rozgłos. O nierównym traktowaniu wyznawców różnych religii napisały na swoich czołówkach najważniejsze media niezależne, głos w tej sprawie zabrały nawet media mainstreamowe, jak Sveriges Radio czy bulwarówka Expressen.
Pierwszą miejscowością w Szwecji, gdzie zezwolono na płynące z minaretu piątkowe wezwania do modlitwy w języku arabskim jest Fittja pod Sztokholmem. W godzinach pomiędzy 12.00 a 13.00 muezzin może to czynić trzy do pięciu minut. W zeszłym roku podobną zgodę wydano w Karlskronie.
Na zdjęciu: meczet w Fittja (fot. Davide Denti / Wikipedia.org)
|